
Dr Bronni Ware, była pracowniczka hospicjum dla osób śmiertelnie chorych wyjawiła tajemnicę, czego najczęściej żałują ludzie znajdujący się u kresu życia.
Dr Ware pracowała w hospicjum przez wiele lat. Jej zadaniem było przyniesienie ulgi umierający pacjentom. Tym samym spędzała ona przy nich ich ostatnie dni i godziny. Jej nazwisko nie jest znane.
Według niej, umierający najczęściej żałują:
1. Żałuję, że nie miałem/-am śmiałości prowadzić takie życie, jakie uważałem/-am za słuszne, a nie takie, jakiego oczekiwali ode mnie inni.
Komentarz dr Bronnie Ware:
Tego ludzie żałują najczęściej. Gdy zdają sobie sprawę, że ich życie jest już prawie skończone, mogą łatwo dostrzec, jakich marzeń nie zrealizowali. Większość osób nie próbowała spełnić nawet połowy ze swych marzeń.
To bardzo ważne, by spróbować zrealizować przynajmniej niektóre z marzeń na swojej życiowej drodze, ponieważ w momencie, gdy traci się zdrowie, jest już zbyt późno, by coś przedsięwziąć. Zdrowie zapewnia wolność, której wielu nie rozumie, dopóki jej nie utraci.
2. Żałuję, że tak dużo pracowałem/-am.
Komentarz Bronnie Ware:
Tego rodzaju uczucie wyrażał każdy pacjent płci męskiej, jakim się opiekowałam. Tęsknili oni za swoją młodością i relacjami. Niektóre kobiety również wyrażały tego rodzaju żal. Jednak ponieważ większość z nich należała do wcześniejszego pokolenia, nie zajmowały się one zarabianiem na rodzinę. Wszyscy mężczyźni, z którymi pracowałam, głęboko żałowali, że poświęcili znaczną część życia na jednostajną pracę w celu zdobywania środków na funkcjonowanie.
Upraszczając swój styl życia, można zmniejszyć swoje wymagania. Tworząc więcej przestrzeni w życiu, stajemy się szczęśliwsi i bardziej otwarci na nowe możliwości.
3. Żałuję, że nie miałem/-am śmiałości, by wyrazić swoje uczucia.
Komentarz dr Bronnie Ware:
Wiele ludzi przygaszało swoje uczucia, żeby zachować określone relacje z ludźmi. W rezultacie zgadzali się oni na przeciętne funkcjonowanie i nigdy nie stawali się takimi, jakimi chcieliby być. Pojawienie się wielu chorób miało związek z doświadczanymi przez nich uczuciami goryczy i oburzenia.
Nie możemy rządzić reakcjami innych. Choć początkowo ludzie mogą nieprzyjemnie dla nas reagować na zmiany, które wprowadzamy do relacji, ostatecznie to, co robimy, przenosi relacje na wyższy i zdrowszy poziom. Najlepiej jest eliminować niezdrowe relacje z naszego życia.
4. Żałuję, że nie utrzymywałem/-am relacji z przyjaciółmi.
Komentarz dr Bronnie Ware:
Często ludzie nie zdawali sobie sprawy, jaką korzyść czerpią z utrzymywania kontaktów ze swymi przyjaciółmi. Zrozumieli to dopiero, gdy zostało im kilka tygodni do końca życia. Wiele osób było tak bardzo pogrążonych we własnym życiu, że pozwolili, by ich przyjaźń przez wiele lat przechodziła obok nich. Żałowali, że nie poświęcili na przyjaźń wystarczająco czasu i wysiłków. Umierając wszyscy tęsknią za swymi przyjaciółmi.
Każdy człowiek, który prowadzi aktywny tryb życia, może potencjalnie umniejszać znaczenie relacji przyjacielskich. Ale kiedy stoimy u progu śmierci, materialne strony życia tracą swoją wartość. Oczywiście, ludzie chcą, żeby finansowe sprawy były w jak najlepszym porządku. Ale to nie pieniądze i nie nasz status zachowują swoje znaczenie w ostatecznym rozrachunku. Osoby umierające chcą wyświadczyć jakieś dobro tym, których kochają. Zwykle jednak są już zbyt chorzy i zmęczeni, by poradzić sobie z tym zadaniem.
5. Żałuję, że nie pozwoliłem/-am sobie być szczęśliwym/-ą.
Komentarz dr Bronnie Ware:
Wiele ludzi do niemal do końca nie rozumiało, że ich szczęście to kwestia wyboru. Byli podporządkowani swym przyzwyczajeniom, zniewoleni przez komfort życia, do którego przywykli. Z powodu lęku przed zmianami udawali przed innymi i przed samymi sobą, że byli zadowoleni ze swojego życia.
Tłumaczenie i opracowanie: Chrześcijanin24.pl
Wszelkie prawa zastzeżone.
Źródło: Cnl News