Amerykański milioner Hunt, który dorobił się fortuny na ropie naftowej zapytany co było kluczem do jego sukcesu, rzekł bez zastanowienia:
„Dwie rzeczy. Po pierwsze wiedziałem czego chcę – niestety, większość ludzi nigdy nawet nie dojdzie do tego ważnego punktu wyjścia, by określić dokładnie swoje cele. Po drugie – kiedy już wiedziałem co chcę, podjąłem decyzję by zapłać za sukces. Pracą, wyrzeczeniami, cierpliwością. Bo sukces ma cenę i trzeba tę cenę za sukces zapłacić z góry.”
O wyznaczaniu celów i ich osiąganiu piszą i mówią wszyscy, którzy osiągnęli sukces.
Jedna osoba napisała do mnie, zarzucając mi, że jest to kretyńskie.
Czy uważasz, że planowanie i wyznaczanie celów ma sens?
Czy lepiej planować, wyznaczać cele, czy żyć z dnia na dzień?
Napisz proszę (dodaj komentarz), co o tym sądzisz.